16 - Bridges to Burn
data premiery: styczeń 2009
Relapse Records
Rewelacyjna płyta sludgeowców z Kalifornii . To już piąty duży krążek formacji 16 (nie licząc wielu singli, EPek, splitów...), pierwszy wydany pod skrzydłami kultowego Relapse Records. Działają od początku lat 90tych, nie spiesząc się z nagrywaniem kolejnych płyt (6 lat przerwy w działalności grupy od czasu wydania ostatniego albumu).
Muzyka 'Szesnastki' to połączenie ciężkich, konkretnych riffów, z punkową motoryką, miód na serce każdego maniaka sludgeowych i stonerowych brzmień, totalny mus dla miłośników Down i Crowbar.
Tematyka utworów (z tytułami takimi jak: You Let Me Down (Again), Monday Bloody Monday, So Broken Down, What Went Wrong? :), obraca się wokół smutku, złości, przygnębienia. Nie jest to jednak dół charakterystyczny dla młodocianego samobójcy - to raczej nihilistyczne wizje nienawiści i niezrozumienia dla otaczającego świata, nakreślone po kilku głębszych. Ten totalnie pesymistyczny, nie pozbawiony jednak specyficznego poczucia humoru klimat, w przypadku grupy 16, tworzy niezapomniane wrażenia. Wydając "Bridges to Burn" zespół zasłużył na to, by po 16 latach od nagrania pierwszej płyty (!!!) znaleźć się w gronie najlepszych amerykańskich sludgeowych kapel.
ML
Muzyka 'Szesnastki' to połączenie ciężkich, konkretnych riffów, z punkową motoryką, miód na serce każdego maniaka sludgeowych i stonerowych brzmień, totalny mus dla miłośników Down i Crowbar.
Tematyka utworów (z tytułami takimi jak: You Let Me Down (Again), Monday Bloody Monday, So Broken Down, What Went Wrong? :), obraca się wokół smutku, złości, przygnębienia. Nie jest to jednak dół charakterystyczny dla młodocianego samobójcy - to raczej nihilistyczne wizje nienawiści i niezrozumienia dla otaczającego świata, nakreślone po kilku głębszych. Ten totalnie pesymistyczny, nie pozbawiony jednak specyficznego poczucia humoru klimat, w przypadku grupy 16, tworzy niezapomniane wrażenia. Wydając "Bridges to Burn" zespół zasłużył na to, by po 16 latach od nagrania pierwszej płyty (!!!) znaleźć się w gronie najlepszych amerykańskich sludgeowych kapel.
1 komentarz:
Płytkę polecam z dziką rozkoszą. W końcu ktoś zabrał sie za opisanie tejże wspaniałej formacji!!!
Z niecierpliwością czekam na kolejne niusy o moim ulubionym zespole :)
pozdrowienia dla ML
Oby tak dalej!!
Prześlij komentarz